Kapitalna wartość ekonomiczna
W mojej kilkunastoletniej praktyce zawodowej nie spotkałam się z narzędziem, które oddawałoby w pełni wartość ekonomiczną wolontariatu pracowniczego, i całe szczęście.
Jest to zjawisko generujące wiele korzyści miękkich tj. np. jakość komunikacji wewnętrznej, czy kompetencje społeczne pracowników, które można osiągnąć wyłącznie wówczas, kiedy pracownik nie stanowi w takim obszarze bezpośredniego narzędzia do generowania zysków finansowych dla swojego pracodawcy. Rozumiem biznesowe podejście organizatora wolontariatu pracowniczego, ale tego typu przedsięwzięcie rządzi się psychologią bardziej niż ekonomią; z obopólną korzyścią.
Jeśli firma ma motywacje skierowane do wewnątrz, a z takimi chętnie współpracuję, wówczas efektywność finansowa nie jest miarą, choć na pewno przekłada się i tutaj wymiernie, zwłaszcza w perspektywie długofalowej. Wówczas analizy satysfakcji uczestników tego typu przedsięwzięć stanowi najbardziej wartościową informację zwrotną o wartości tego typu przedsięwzięcia, sprawia, że jego uczestnicy są twórcami. Dla firm lokujących w tym programie swoje motywacje zewnętrzne korzyści, zależy na liczbach, a w konsekwencji na społęcznym uznaniu, czy bardziej zasobnym portfelu.
Tylko dobrowolna i nieodpłatna praca na rzecz innych osób i środowiska przyczynia się do budowy kapitału społecznego. Nie odwrotnie.
Robert Putnam, Sjoerd Beugelsdijk i Ton van Schaik z uniwersytetu w holenderskim Tilburgu w raporcie z badań “Social Capital and Economic Growth” zauważyli, że kapitał społeczny, w rozumieniu aktywnych grup członkowskich, jest pozytywnie związany z rozwojem ekonomicznym w Europie. Tam, gdzie jest obecna działalność wolontariacka, są też lepsze wyniki ekonomiczne.
Prezentowanie i korzystanie z „kalkulatorów efektywności” w sposób otwarty uruchamia wiele barier w samych jego uczestnikach. Dlatego nie jestem zwolennikiem takich narzędzi.
Zamierzam odbyć podróż z zainteresowanymi pracodawcami w poszukiwaniu alternatyw, z innych jeszcze perspektyw.
Proponuję tym zachowawczym podjąć odważne ryzyko, które jest jedyną drogą do korzystnych innowacji w organizacji. Ryzyko, polegające na zaufaniu swoim pracownikom w pomnażaniu środków firmy w sposób pośredni, ale w bezpośrednich relacjach. Przypuszczam, że będzie to wymagało dodatkowego przygotowania podłoża w takiej organizacji, co najmniej odpowiedniego wsparcia komunikacyjnego.
[divider]